poniedziałek, 26 października 2015

PRAKTYKOWANIE ŻYCIA

Obiecałam sobie, że ważną sprawą dla mnie, będzie codzienne praktykowanie życia w pasji.
Praktykowanie czyli dotykanie w praktyce tego kim jestem i kim jeszcze mogę się stać.
Dziś praktykuje od rana tę część siebie, którą lubię nazywać pisarką od serca. Moje pisanie od rana jak łyk porannej kawy budzi mnie do aktywnego życia. Mam dziś również chęć namalować motyle i zrobię to, kiedy poczuję, że to właśnie ta godzina i ta minuta. Usiądę wtedy rozłożę farby i będę praktykować tę część siebie, którą lubię nazywać intuicyjną malarką. Dziś wiem, że powstanie stado motyli. Już przed pisaniem wyszukiwałam w internecie najpiękniejszych wzorów skrzydeł. Uczyłam się ich faktury, struktury a przede wszystkim praktykowałam swoje preferencje i własny gust. Cudownie zaczęłam dzień. Rodzę od samego rana dzieło swojego życie poprzez różne czynności i ich praktykowanie. Oj zapomniałam, że z samego rana praktykowałam tę część siebie, którą lubię nazywać kocią koleżanką. Przytulanie zwierząt, rozmowa z nimi lub nawet samo patrzenie na nie, to praktykowanie tej części mnie, którą lubię nazywać bliskością ze wszystkim co istnieje. Praktykuję wszystko na co mam chęć i co składa się na moje świadome życie. Nie uciekam od powtarzalności wręcz przeciwnie zasycam się nią , stymuluje i tworzę w tej przestrzeni poczucie spełnienia i przyjemności. Nie czekam na cud, że życie samo mi coś przyniesie. Wiem już, że nie przyniesie mi nic bez mojego udziału. Ja to przecież moje życie. Moje myśli, odczucia i moje działania. Moja aktywność to życie a moja bierność to moja śmierć. Praktykuję codziennie wiele innych moich stron i właśnie teraz jak to robię czuję, że życie jest we mnie a nie obok mnie. Codziennie mam rytuały ale nie, nie nie w starym znaczeniu powtarzania tego co pasją moją nie jest tylko przymusem. Dziś mam dobrowolne radosne powtarzanie czyli praktykowanie tego co sprawia mi radość i stanowi nieodłączny element życia , który musi się wydarzyć bo bez niego nie mogłabym istnieć ja jako ja. Tak, tak nawet gotowanie, sprzątanie i czyszczenie kuwety jest pasją codziennego dnia. Kochając swoje życie kocham wszystko co na nie się składa. Kocham zmiany siebie, odkrywanie swoich nowych stron, więc praktykuję codziennie metody, techniki, które wybrałam na dany moment aby posunąć się do przodu w odkrywaniu nowoczesnej ja. Praktykuję co oznacza moją aktywność. Praktykowanie z założenia ma zawartą powtarzalność ale nigdy dwa razy nie wydarzy się taka sama. Nie ma w niej nudy jest kreacja, niebanalna, nieprzewidywalna ale stała.
Tak sobie pomyślałam, że nawyk praktykowania własnego życia jest najwspanialszym prezentem jaki możemy sobie dać. A nawyk wytwarza się przez powtarzanie. Do perfekcji doskonalenia się dochodzimy właśnie przez codzienne powtarzanie tego, w czym chcemy się doskonalić lub inaczej w czym chcemy dojść do zadowalających nas wyników. Manna z nieba nie spadnie, bo i po co? Dajmy sobie radość odpowiedzialności za nie i radość ze stwarzania wszystkiego, co wejdzie w jego skład. Bo stwarzanie to jego sens. I jeszcze jedno w tym praktykowaniu nie istnieje żadne musisz, tu istnieje możesz jeśli chcesz, jeśli jest to twoją wolą i świadomą chęcią bycia w takiej aktywności.

- Pięknie powiedziane- słyszę cichutki acz donośnie brzmiący głos w mojej głowie- nic dodać nic ująć. Jestem szczęśliwa, że wreszcie mówimy jednym głosem w połączeniu. Ty i ja, dusza i ciało wreszcie zjednoczone i ujednolicone. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz