wtorek, 14 lipca 2015

Oczekiwania.

OCZEKIWANIA”.

Pochmurny dzień i do tego ten wpis na skypie, który brzmi mniej więcej tak: „ skoro się nie odzywasz, nie odpisujesz to twoje prawdy przez ciebie głoszone są nic nie warte”.
Czy ja znam tego człowieka? Raczej nie.........skąd ma w ogóle mojego skypa?
Co mam o tym myśleć, przecież nie poczułam żadnego impulsu, żeby odpisać na wcześniejsze jego zaczepki, wręcz przeciwnie wszystko krzyczało we mnie.......schowaj się, bodź niewidoczna dla tej energii. Posłuchałam się więc sama siebie a tu proszę, taki tekst w zamian.
W pierwszej myśli po przeczytaniu wpisu, wtargnęło we mnie poczucie winy......o Boże, jak ja mogłam tak zrobić, nie odezwać się do człowieka a on tak pragnie kontaktu ze mną. To nie ładnie i nie w moim stylu.
Muszę to natychmiast naprawić........... on jest gotów pomyśleć o mnie źle.
Nie uniosę tego, trzeba dbać o reputację. Mogę go stracić jako słuchacza..........
Zaraz, zaraz....... słyszę w głowie. Spokojnie, pomalutku i już czuję, że mam wziąć kartkę, długopis i pisać. Posłuszna intuicji siadam, biorę długopis i.......
Zabawny świat ludzkich oczekiwań, wyobrażeń dotyczących jak dana sprawa ma wyglądać.
Jeśli nie mieścisz się w tym nurcie bach – atak, pretensje, złorzeczenia. To prosty mechanizm, nie robisz tego co ja sobie założyłem, że powinnaś, więc ukarzę cię ot tak.........przecież tak się robi od wieków. A ja na to jak na lato, trochę smutno, że ...........nawet nie wiem. Ściska mnie w żołądku, cała się kurczę. Może trzeba jednak tych konwenansów przestrzegać.........może ataków by nie było?

- Co ty opowiadasz.....nie byłoby? Oczywiście, że byłyby, bo nawet , kiedy wchodzisz w konwenanse, urojenia w głowie wciąż są i konwenanse tego nie zmienią.
Paradoksalnie możesz poczuć się lepiej, kiedy konwenansów już nie będzie.
Oczekujących ignorantów, egocentryków zbywać milczeniem, zignorować świat oparty na oczekiwaniu. Nie to nie, bądź radykalna, stronnicza, niedostępna, bo to właśnie jest teraz twoją naturą i nie zmieniaj tego.

- Uf, ulżyło mi. Mogę odmawiać, mogę się chować, mogę nie reagować i to właśnie jest w zgodzie ze mną. Cudownie !
Czuję jakby to był wstęp do własnej wolności. Zanurzam w nią stopy i zobaczymy co będzie potem. Mogę również zrezygnować z oczekiwań na swój własny temat, pozwalam sobie również na lekceważenie ludzkiego zdania na mój temat. Wow a to nowość.......
Kocham te nasze rozmowy!

O ironio minął miesiąc i znów wpis na skypie od tego samego człowieka.
Przepraszam, że nie dałem ci wolności, że przymuszałem do tego czego zrobić nie chciałaś.
Zrozumiałem, że brakuje mi cierpliwości i mam oczekiwania wobec ciebie i innych. Przepraszam........
Nie mogłam w to uwierzyć. Z tyłu głowy zabrzmiało mi – wszystko w twoim życiu jest na temat. Co to znaczy? Może to, że ja komuś robię to samo tylko na innej przestrzeni?
Tak, to o to chodzi jestem tego pewna. Wszystko jest z nami na temat.........Tym razem odpisałam..... Życie jest jednak cudem!

































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz